Elektrownie jądrowe narzędziem do budowy bezpieczeństwa energetycznego Polski

Polska gospodarka od dziesięcioleci jest bardzo silnie związana z węglem, zarówno jeśli chodzi o sektor wydobywczy, produkcję energii, ciepła a także wykorzystanie węgla w przemyśle. Jeszcze w 1990 roku 98% energii elektrycznej wytwarzanej w Polsce pochodziło z węgla kamiennego i brunatnego, co miało swoje uzasadnienie w bogatych zasobach tego surowca. 

Od tego czasu polska energetyka systematycznie wprowadza inne niż węgiel źródła wytwarzania energii co wymusza na branży restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Rozwój energetyki wiatrowej i słonecznej, spowodowały, że tempo zmian w polskiej energetyce gwałtownie przyspieszyło. W 2024 roku odnawialne źródła energii (OZE) odpowiadały za 29,6% produkcji energii elektrycznej, co stanowi wzrost o 2,3 % w porównaniu z rokiem 2023. W tym samym okresie udział węgla w miksie energetycznym spadł do 57,1%, osiągając najniższy poziom w historii. 

Transformacja energetyczna stała się faktem a Polska musi w niej aktywnie uczestniczyć tak jak robiła to w latach 2016-2023, kiedy to nastąpił wzrost z  7,1 GW do 28,8 GW mocy zainstalowanej w źródłach odnawialnych, chociaż one nigdy nie dadzą  nam stabilnych dostaw energii. Dzięki temu doszło do przełomowej zmiany w energetyce, która spowodowała, że już dzisiaj prąd nie płynie tylko do nas ale i od nas wraz z rozwojem  rynku prosumentów

Tym niemniej jednak  wiemy, że Polska transformacja energetyczna nie uda się bez energetyki jądrowej.

Podstawą bezpieczeństwa energetycznego Polski staną się w przyszłości elektrownie jądrowe. Sprzyja temu decyzja Parlamentu Europejskiego, który zagłosował za tym, aby energetykę jądrową traktować jako zeroemisyjną-zieloną technologię co otwiera możliwość wsparcia jej przez Państwo.

Szkoda, że plany dzisiaj odpowiadających za bezpieczeństwo energetyczne w Polsce zostały ograniczone do budowy tylko dwóch siłowni jądrowych, chociaż i tak oficjalnie jeszcze nie przyjęte.Dotychczasowy  Polski Plan Energetyki 2040 zakładał, że na terenie Polski mogłoby powstać nawet siedem wielkoskalowych elektrowni.

Tu warto zauważyć, że nie można porównywać 1:1 mocy zainstalowanej w elektrowni jądrowej i źródle odnawialnym. Te pierwsze są w stanie pracować praktycznie nieprzerwanie z pełną mocą dostarczając w sposób przewidywalny określoną ilość energii do systemu energetycznego. Źródła OZE pracują ze zmienną mocą zależną od warunków atmosferycznych a więc nie można na nich opierać bezpieczeństwa energetycznego bo są niestabilne w odróżnieniu do elektrowni jądrowych , które pracują nieprzerwanie a ich żywotność szacowana jest nawet na 100 lat! 

Aktualnie w Polsce trwają prace dotyczące budowy już tylko jednej  elektrowni Lubiatowo-Kopalino nad Morzem Bałtyckim oraz trwają dyskusje dotyczące ewentualnej budowy i lokalizacji dla drugiej inwestycji. Czy będzie dalej kontynuowany projekt zapoczątkowany przez PGE/PAK we współpracy ze strona koreańską i firmą KHNP? Czy pojawi się nowy gracz z Francji , koncern EDF? 

Projekt Lubiatowo-Kopalino nazywany „rządowym” realizowany przez Polskie Elektrownie Jądrowe S.A  ma być budowany w oparciu o amerykańską technologię AP1000 dostarczaną przez Westinghouse. Docelowo mają tam zostać wybudowane trzy bloki o mocy 1250 MW każdy. Planowana lokalizacja elektrowni na Pomorzu oznacza ważne i stabilne źródło energii dla całego regionu, którego energetyczne bezpieczeństwo zależy obecnie w dużej mierze od elektrowni zlokalizowanych w południowej i centralnej Polsce.

Projekt zakładał rozpoczęcie budowę elektrowni  w 2026 roku, a podanie pierwszego prądu do sieci w 2033. Tymczasem rozpoczęcie budowy ma nastąpić według oficjalnych informacji w  2029 r. a daty podania energii nie podaje się.

Równolegle do projektu  rządu realizowany był projekt zainicjowany przez polskie spółki PGE i ZE PAK( Grupa Polsat) oraz koreański KHNP. Projekt miał stanowić uzupełnienie planów Polski zapisanych w Polskim Planie Energetyki Jądrowej oraz Polityce Energetycznej Polski 2040 dotyczących transformacji energetycznej i wykorzystania w tym celu energetyki jądrowej. PGE, ZE PAK i KHNP podpisały w Seulu, w październiku 2022 list intencyjny dotyczący budowy elektrowni jądrowej. Przygotowany został wstępny plan budowy w oparciu o koreańską technologię i budowę w pierwszej fazie dwóch bloków APR1400 po 1400 MW każdy. Po dokonanej analizie plan został uzupełniony dodatkowymi wnioskami i założeniami. Zwieńczeniem tego procesu było podpisanie przez PGE i ZE PAK porozumienia dotyczącego utworzenia spółki celowej, która  reprezentowała polskich partnerów w relacjach z KHNP w prowadzonej inwestycji  oraz przed urzędami. Inwestycja uzyskała decyzję  zasadniczą wydaną przez ówczesne Ministerstwo Klimatu i Środowiska co otworzyło drogę do kontynuowania inwestycji i pozyskiwania kolejnych decyzji administracyjnych.  Energia elektryczna z pierwszego bloku miała popłynąć już w 2035 roku, natomiast z drugiego bloku do 2040 roku. Plany polskich PGE, ZE PAK i koreańskiego KHNP wstępnie przewidywały w pierwszej fazie budowę dwóch bloków jądrowych w oparciu o koreańską technologię ARP 1400 dając łącznie 2800 MW zainstalowanej mocy. Zgodnie z założeniami elektrownia miała dostarczać 22 TWh energii rocznie, co odpowiada 12% dzisiejszego zapotrzebowania. Elektrownia miała być zlokalizowana w regionie konińskim w Pątnowie i również ten wybór nie był przypadkowy. W tym miejscu zlokalizowana jest niedziałająca już elektrownia węglowa. Wykorzystana miała być istniejąca już infrastruktura przesyłowa do wyprowadzenia energii do sieci elektroenergetycznej.

Tymczasem projekt Pątnów został zatrzymany bez podania przyczyn a Polska Grupa Energetyczna przekazała informację, że podjęła próbę odkupienia udziałów w spółce PGE/PAK EJ S.A ,od Grupy Polsat i „ewentualnej” co wymaga podkreślenia, kontynuacji tego projektu w bliżej nie określonej przyszłości

Jeszcze w roku 2023 a więc pod koniec kadencji poprzedniego rządu  planowano rozpoczęcie przygotowań do realizacji trzeciej elektrowni. Jako możliwe miejsca tej inwestycji wymieniano wówczas Bełchatów, czyli miejsce zlokalizowania obecnie największej w Europie elektrowni konwencjonalnej na węgiel brunatny należącej do PGE S.A. Elektrownia ta, podobnie jak inne źródła węglowe zostanie w przyszłości wyłączona a nowa elektrownia jądrowa mogłaby korzystać z gotowej infrastruktury przesyłowej. Ulokowanie trzeciej elektrowni w Bełchatowie lub innej lokalizacji, gdzie obecnie wytwarza się energię z węgla, byłoby nie tylko logiczne z punktu widzenia planowania inwestycji energetycznych, ale również transformacji regionów obecnie silnie zależnych gospodarczo od energetyki konwencjonalnej. Budowa elektrowni, stworzyłaby nowe miejsca pracy w całym wieloletnim okresie budowy i kilkudziesięcioletnim okresie eksploatacji. 

Dzisiaj natomiast podaje się Bełchatów jako konkurencyjną lokalizację dla  elektrowni Pątnów.

 Budowę jedynie dwóch elektrowni jądrowych,  nie zaspokoi potrzeb energetycznych Polski. Już dzisiaj Polskie Sieci Elektroenergetyczne, krajowy operator dystrybucji energii elektrycznej alarmuje,  że już w tym roku w krajowej sieci elektroenergetycznej może zabraknąć 1,4 GW mocy, a za 10 lat luka wytwórcza może sięgnąć 6,8 GW!

  Niezbędna będzie realizacja kolejnych tego typu inwestycji. W mojej ocenie Polska  potrzebuje 7-8 wielkoskalowych elektrowni jądrowych. Ze względu na specyfikę ich budowy realizacja tych projektów powinna się rozpocząć jeszcze przed ukończeniem obecnie planowanych jednostek. Obecnie jest czas, w którym można podjąć decyzje o wstępnym wyborze lokalizacji, a także przeprowadzeniu wszystkich wstępnych analiz wliczając w to badania geologiczne i środowiskowe, tak aby potwierdzić możliwe lokalizacje kolejnych inwestycji. Skróci to w przyszłości najdłuższą fazę realizacji, czyli przygotowania inwestycji, realizacji badań i uzyskiwania decyzji administracyjnych. 

Dzisiaj najważniejsze jest, aby rozpoczęte prace dynamicznie kontynuować.  Tempo i sposób podchodzenia do zapewnienia nam w przyszłości bezpieczeństwa dostaw energii a przy tym walki o utrzymanie konkurencyjności polskiej gospodarki wzbudza dzisiaj duże zaniepokojenie  ekspertów energetycznych i gospodarczych. Czy obecni decydenci będą mieli determinację, aby kontynuować proces budowy energetyki jądrowej w Polsce, czy będzie to tylko gra pozorów? 

To czas pokaże?

 Budowa energetyki jądrowej powinna być elementem ponadpartyjnej zgody, ponieważ nie jest to projekt na jedna kadencję parlamentarną.

AUTORZY:

Wokciech Dąbrowski

Wojciech Dąbrowski

Prezes Fundacji

Udostępnij: