Cyberprzestrzeń, uznana podczas warszawskiego szczytu NATO w 2016 roku za domenę operacyjną, w której Sojusz musi działać tak samo aktywnie i skutecznie jak na lądzie, w powietrzu i na wodzie, powinna być uznawana za polską specjalność i czynnik budowania siły, pozycji międzynarodowej oraz przewagi konkurencyjnej. Tym bardziej, że specyfika cyberprzestrzeni, a więc jedynej domeny w całości stworzonej i rozwijanej przez człowieka, opiera się na ludzkich zdolnościach i intelekcie, wyrównując szanse państw o różnym poziomie ogólnego rozwoju. Pierwszym krokiem musi być rzetelna ocena zasobów, która w przypadku Polski daje powody do dumy. Drugim, sformułowanie ambitnych celów. A trzecim, szczera odpowiedź na pytanie – czego jeszcze nam brak, aby je osiągnąć?
Nie ulega wątpliwości, że naszym największym zasobem są ludzie. Wybitni, najlepsi na świecie polscy specjaliści, którzy rok po roku wygrywają międzynarodowe zawody, konkursy i olimpiady tematyczne. Przykładowo w Locked Shields, czyli organizowanych przez NATO największych światowych ćwiczeniach z zakresu cyberbezpieczeństwa, należymy od lat do liderów, mając na koncie: m.in. zwycięstwo w 2014 roku, 2 miejsce w 2022 r. (zespół polsko-litewski), 3 miejsce w 2023 r. i ponownie zwycięstwo w 2024 r. (zespół polsko-fiński. W 2018, 2019, 2020 i 2021, 2023 i 2025 roku zespoły z resortu obrony narodowej (WAT i struktury Sił Zbrojnych) wygrywają w różnych kategoriach TIDE Hackathon, organizowanego przez Dowództwo ds. Transformacji Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO Allied Command Transformation – ACT). Warto odnotować również coroczne sukcesy w amerykańskim konkursie Hack-a-Sat, gdzie polski zespół zajął 2 miejsce w czwartej edycji w 2023 r., a także w pierwszej i drugiej edycji konkursu, a w trzeciej edycji zwyciężył. Podstawą do późniejszych sukcesów są też np. sukcesy w Międzynarodowej Olimpiadzie Matematycznej, z której od lat Polacy wracają ze złotymi medalami, a Polska jest generalnie najlepsza wśród krajów Unii Europejskiej. Drugim zasobem, o którym często zapominamy jest w istocie kapitał. Tak, wg. danych Banku Światowego Polska jest pod względem PKB 21 gospodarką świata, wyprzedzając np. Izrael czy Singapur, które powszechnie kojarzone są z sukcesami na polu cyberbezpieczeństwa. Jako, że domena cyber należy na całym świecie w dużej mierze do właściwości sił zbrojnych i służb specjalnych, podkreślić trzeba także, że pod względem wydatków obronnych liczonych jako procent PKB Polska jest liderem NATO, a w wartościach bezwzględnych polski budżet obronny plasuje Polskę na 5-6 miejscu wśród państw członkowskich NATO. Polski resort obrony narodowej dysponuje też unikalnym ekosystemem cyberbezpieczeństwa, w którego skład wchodzą nie tylko Wojska Obrony Cyberprzestrzeni ze swoją rozbudowaną strukturą, ale także szereg innych jednostek o profilu naukowym, dydaktycznym (na poziomie średnim i wyższym), szkoleniowym, a także wojskowe służby specjalne. Zresztą edukacja dla cyberbezpieczeństwa może stanowić jedną z polskich specjalności. Według GUS w roku akademickim 2023/24 liczba studentów utrzymała się na poziomie ponad 1,2 mln, nieznacznie zwiększając się względem poprzedniego roku, ale większy wzrost dotyczył liczby studentów na kierunkach z grupy technologie teleinformacyjne, gdzie było to o 4,9% więcej niż przed rokiem. Tu jednak pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, o czym nieco dalej.
Jeśli chodzi o cele, to po pierwsze muszą być one jasne, pod drugie spójnie wdrażane we wszystkich sektorach, a po trzecie ambitne. Dobrym przykładem może być Wielka Brytania, która wprost komunikuje swoją wizję strategiczną jako cyber-potęga wspierająca cele narodowe. Według „UK National Cyber Strategy 2022” – „cyber-potęga staje się coraz ważniejszą dźwignią potęgi narodowej i źródłem przewagi strategicznej. Cyber-potęga to zdolność do ochrony i promowania interesów narodowych w cyberprzestrzeni i za jej pośrednictwem. Kraje, które najlepiej radzą sobie z możliwościami i wyzwaniami ery cyfrowej, będą w przyszłości bezpieczniejsze, bardziej odporne i zamożniejsze”. Wielka Brytania wymienia też kilka filarów potęgi w cyberprzestrzeni, wśród których nie brakuje ludzi i zasobów wiedzy, potencjału przemysłowego i technologicznego, jak też zdolności do globalnego oddziaływania oraz podejmowania działań w obrębie i za pośrednictwem cyberprzestrzeni w celu wspierania bezpieczeństwa narodowego, dobrobytu gospodarczego i zapobiegania przestępczości. Mając na względzie polski potencjał i zasoby nie powinniśmy obawiać się stawiania celów, które tak czytelnie komunikują już sojusznicy.
Część odpowiedzi na pytanie czego nam brak, by konsekwentnie plasować się w gronie światowych liderów cyberbezpieczeństwa można uzyskać z analizy rankingów. Mimo wielu uwag metodologicznych, jakie można względem nich formułować, ujmują one jednak jakiś fragment rzeczywistości. Zatem odnotować trzeba, iż w niektórych Polska nie została nawet ujęta, choć znalazły w nich miejsce kraje o wielokrotnie mniejszym od Polski potencjale. Dotyczy to np. Cyber Capabilities and National Power 2021+2023 opracowanego przez International Institute for Strategic Studies, czy też Harvard Kennedy School National Cyber Power Index 2022. Największy sukces rankingowy to natomiast uplasowanie Polski na 6 miejscu w „The Cyber Defense Index 2022/2023” opracowanym przez amerykańskie czasopismo MIT Technology Review Insights, gdzie w odniesieniu do naszego kraju wskazano m.in. na pozytywny wpływ utworzenia Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni. W Global Cybersecurity Index 2024 nasz kraj został spozycjonowany w ramach Tier 2: Advancing. W tym rankingu od lat konsekwentnie najgorzej oceniani jesteśmy w zakresie kryteriów pozostających w całości w krajowym władztwie, a więc przede wszystkim „Organizational measures”, a także „Capacity-development measures” i „Technical measures”. Brak nam również instrumentów wsparcia polskiego biznesu i rodzimego rynku cyberbezpieczeństwa, który umożliwiałby naszym wybitnym ekspertom przekładanie wiedzy na sukcesy gospodarcze i budowanie firm, które będą zarówno podstawowym zapleczem technologicznym dla podmiotów krajowego systemu cyberbezpieczeństwa, jak też eksporterem umacniającym wizerunek nowoczesnej Polski. Brak efektywnego modelu B+R, który zamiast prowadzenia latami naukowych projektów bez realnej potrzeby biznesowej, szczególnie w tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu bezpieczeństwa, będzie promował konkretne wdrożenia. Wsparcia i intensywnej promocji wymaga też kształcenie na kierunkach z grupy technologie teleinformacyjne. Choć liczby bezwzględnych studentów mogą robić wrażenie w kraju tak dużym jak Polska, to pamiętać trzeba jednak, że udział studentów tych kierunków w ogólnej liczbie studentów to zaledwie 5,1% i jest niższy od średniej w UE wynoszącej 5,2% oraz przeszło dwukrotnie niższy od liderów z Estonii i Finlandii, gdzie wynosi 10,7%. Brak nam wreszcie realnej współpracy międzysektorowej na linii: administracja – biznes – siły zbrojne – agencje i służby – uniwersytety i instytuty.
W tych wszystkich obszarach, gdzie w domenie cyber identyfikujemy bariery utrudniające realizowanie aspiracji i osiąganie ambitnych celów, swoją rolę i misję widzi Fundacja SET Security-Energy-Technology.